kobiecy.pl

Chrzest: Ubranko do chrztu

chrzest

Skoro już mamy ustaloną datę chrztu rano pakuję Synka do samochodu, jadę po Mamę i Chrzestną i jedziemy na poszukiwania ubranka do chrztu. Wcześniej zrobiłyśmy wstępny rekonesans i prawda jest smutna: jest zatrzęsienie ubranek, ale ubranka dla dziewczynek są śliczne, a dla chłopców hmm…
Pojechałyśmy najpierw do sklepu poleconego przez znajomą Mamy. Nic mnie specjalnie nie zachwyciło, za to ceny… Komplet do chrztu kosztował ponad 300 zł! Biorąc pod uwagę fakt, że to ubranko na raz, zdrowy rozsądek wziął górę. Gdyby z tych ubranek jeszcze mnie coś zachwyciło… Po powrocie do domu przejrzałam ofertę sklepów w Internecie. Jedziemy jeszcze raz…
Tym razem się udało! Mamy ubranko do chrztu! Wyszło nawet trochę taniej, bo ok 180 zł za całość. Dodatkowo dokupiłam w pierwszym sklepie szatkę i świecę, bo była ładniejsza, co kosztowało mnie kolejne 60 zł.
W prawdzie na ubranku jest napisane, że jest wykonane w 100% z bawełny, ale jakoś mam wrażenie, że koło bawełny to ono może i kiedyś leżało, ale poza tym niewiele ma z nią wspólnego. Zresztą okaże się na chrzcie, jak skóra Małego na nie zareaguje.
Nie wiem czy zauważyliście, że prawie na wszystkich ubrankach dla dzieci widnieje informacja, że są zrobione w 100% z bawełny? Po porównaniu tych ubranek człowiek dochodzi jednak do wniosku, że albo producenci kłamią, albo bawełna ma naprawdę wiele odmian. Nie ukrywam, że żaden ze mnie ekspert ds. materiałów, ale wydaje mi się, że bawełna to taki materiał, który:
– oddycha, a tym samym człowiek się w nim nie poci
– jest dosyć miękki i rozciągliwy
– jest wytrzymały
– jest przyjemny w dotyku.
Większość ubranek nie spełnia przynajmniej jednego z powyższych warunków. Jakiś czas temu czytałam nawet raport o tym, jak wiele opisów produktów, w tym ubrań, nie zgadza się z rzeczywistością. Nie pamiętam liczb, ale były szokujące. Oczywiście moje założenia co do bawełny mogą być złe, bo jak pisałam nie jestem ekspertem.

Exit mobile version