Ja stoję!

Już od pewnego czasu intuicja podpowiadała mi, że czas obniżyć łóżeczko dziecięce do najniższego możliwego poziomu. Szkoda, że jej nie posłuchałam. Wydawało mi się, że skoro Maleństwo dopiero opanowało sztukę siadania nie zacznie tak od razu stać…

Zostawiłam Maleństwo na chwilę samo w łóżeczku. W tym czasie w pokoju obok wieszałam jego pranie. Zawsze gdy nie widzę dziecka sprawdzam co jakiś czas co robi. Tym razem oczywiście też co kilka powieszonych ciuszków szłam zobaczyć co u Małego. Za którymś razem wchodzę, a Maleństwo trzyma się szczebelków i właśnie się podnosi na chwiejących się nóżkach! Zamarłam!

Pierwsze co zrobiłam, to zadzwoniłam do Teścia, żeby wziął narzędzia i przyjechał obniżyć wnuczkowi łóżeczko. Mąż niestety nadal chory, więc na niego nie mogę liczyć. Dopiero po tym telefonie zaczęłam się cieszyć. Ciekawe kiedy zacznie chodzić, skoro przyjął ostatnio tak niesamowite tempo rozwoju?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *