Rozświetlający krem z witaminami MIYA COSMETICS ma wszechstronne zastosowanie: jako maseczka bankietowa, rozświetlający krem pod oczy oraz baza pod makijaż. Czy faktycznie sprawdza się w każdej roli? Sprawdzam!
Rozświetlający krem z witaminami MIYA COSMETICS okiem producenta
Rozświetlający krem z witaminami MIYA COSMETICS został wzbogacony w witaminy C, E, B3, prowitaminę B5, kwas hialuronowy, ekstrakt z kwiatów peonii, pielęgnacyjne olejki oraz delikatnie opalizujące drobinki miki.
Działa wszechstronnie, na wiele sposobów, all-in-one:
- jako rozświetlający krem pod oczy: wygładza skórę i zmarszczki wokół oczu, nawilża i poprawia elastyczność, a także zmniejsza widoczność cieni pod oczami oraz rozświetla spojrzenie;
- rozświetlający krem do twarzy i dekoltu: poprawia nawilżenie, upiększa, rozjaśnia, wygładza, a także zwiększa miękkość i elastyczność oraz redukuje ślady zmęczenia. Skóra wygląda na zrelaksowaną i wypoczętą;
- baza pod makijaż: przygotowuje skórę do nałożenia makijażu. Podkład dobrze i równomiernie się rozprowadza, nie roluje, nie pozostawia w załamaniach skóry;
- ekspresowa maseczka bankietowa: nadaje skórze miękkość i blask już w momencie aplikacji. Ekspresowo nawilża, upiększa, rozświetla.
TESTUJEMY Rozświetlający krem all in one MIYA COSMETICS
Co mnie przekonało do zakupu tego kremu? Głównym argumentem był fakt, że aż 93,7% składników kosmetyku jest pochodzenia naturalnego. I mimo, iż do produktów typu all in one zawsze podchodzę z pewną dozą nieufności, tym razem okazała się ona zupełnie nieuzasadniona. Faktycznie rozświetlający krem z witaminami MIYA COSMETICS sprawdza się zarówno jako baza pod makijaż, jak i krem rozświetlający delikatną okolicę oczu. Choć jego konsystencja jest dość gęsta, kosmetyk łatwo się rozprowadza i jest dość wydajny. Co ważne: nie zapycha skóry i nie pozostawia tłustego filmu na skórze.
Podsumowując: kosmetyk doskonale sprawdził się w przypadku mojej suchej i wrażliwej skóry.