Superfoods nie można odmówić popularności. Zarówno tym rodzimym, jak i nieco bardziej egzotycznym. Jednak jedzenie superproduktów może nas wpędzić w otyłość. Jak to możliwe?
Superfoods czyli pułapka zdrowego jedzenia
Superfoods – inaczej superżywność – to produkty zawierające składniki mające bardzo korzystny wpływ na nasze zdrowie. I tak np. szklanka purée z dyni dostarczy nam aż 10 mg witaminy C i 7-krotność dziennego zapotrzebowania na witaminę A. Siemię lniane jest bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Zaledwie 3 sztuki orzechów włoskich wystarczą, by pokryć dzienne zapotrzebowanie na kwasy omega-3. Brzmi dobrze, prawda? I stąd już tylko o krok od tego, by wpaść w pułapkę superfoods!
Wiele z nas słusznie sięga po nieprzetworzone produkty bogate w składniki odżywcze, jednak zapominając o ich kaloryczności! Tymczasem naszemu organizmowi jest zupełnie obojętne, czy nadmiar kalorii pochodzi z garści orzechów nerkowca, czy może z hamburgera. Oczywiście w tym drugim wypadku fundujemy sobie sporą dawkę szkodliwych substancji i niewiele składników odżywczych. Co nie zmienia faktu, że przekraczanie dobowego zapotrzebowania kalorycznego zawsze kończy się podobnie: nadliczbowymi kilogramami. Zanim więc dołożysz do codziennego menu solidną garść orzechów nerkowca i kilka łyżek miodu, którego trudno nie cenić choćby za właściwości bakteriobójcze, zerknij na kaloryczność polskich superfoods. I tych bardziej egzotycznych również.
Popularne superfoods: polskie i egzotyczne
Awokado – ma w 100 g 160 kcal. Przeciętny owoc dostarcza nam aż ok. 430 kcal. Dla wielu z nas to 1/4 dobowego zapotrzebowania kalorycznego! Mimo fantastycznych właściwości tego superfoods, sięgaj po niego z rozwagą!
Miód – dla wielu z nas zamiennik cukru o niesamowitych właściwościach prozdrowotnych. Jednak pamiętajmy, że mimo długiej listy zalet miód to nadal fruktoza, która stosunkowo szybko zostaje przekształcona w układzie pokarmowym w glukozę. Daję kopa na chwilę powodując szybki wzrost insuliny, po czym niczym Kubuś Puchatek rozglądamy się za małym co nie co. Tymczasem jedna łyżeczka miodu dostarcza nam 39 kcal…
Kasza jaglana – 100 g kaszy jaglanej to 348 kcal. Zakładając, że na obiad zjadamy 500-600 kcal niewiele tu pozostaje miejsca na rybę, mięso czy inne dodatki. Dlatego kaszę jaglaną warto jeść w formie sałatek z dodatkiem niskokalorycznych warzyw i zawsze uważając na jej ilość.
Jarmuż – jest niskokaloryczny. W 100 g liści znajduje się tylko 29 kcal, za to mnóstwo (45!) przeciwutleniaczy oraz witamin. Jamuż cechuje też właściwa proporcja kwasów omega 3 i omega 6. Akurat ten superprodukt możesz jeść bez wyrzutów sumienia.
Siemię lniane – w 100 g siemienia lnianego znajdziemy aż 27 g błonnika pokarmowego. Dużo! Z jednej strony to dobrze, z drugiej zróżnicowana dieta bogata w warzywa i pieczywo pełnoziarniste już sama w sobie dostarcza sporo błonnika. Zbyt duża ilość połączona z za małą podażą wody może być przyczyną zaparć. 2-3 łyżeczki siemienia dziennie naprawdę wystarczy.
Orzech włoski – to jeden z tych grzechów, które łatwo sobie wybaczamy. Wszak orzechy włoskie uznawane są za najzdrowsze spośród wszystkich orzechów! Ale czy wiesz, że 100 g ma 654 kcal? Naprawdę 3 dziennie wystarczą…
Orzechy nerkowca – Tu rzecz ma się podobnie jak z kuzynem, orzechem włoskim. Cenione jako superfoods orzechy nerkowca dumnie zdobią sałatki i są dodatkami do koktajli. I to jest w porządku. Gorzej, gdy stają się daniem głównym, bo 100 g dostarcza nam 553 kcal
Jagody Goji – nieco lepiej niż w przypadku orzechów, bo jagody goi mają 37o kcal na 100 g. Jednak, gdy dodajesz je do owsianki razem z innymi suszonymi owocami i orzechami nie tak trudno wsypać ciut za dużo.
Kakao – niby nic – miałki proszek. A jednak łyżka 10g ma 46 kcal. Dodamy do tego 200 ml mleka i łyżeczkę cukru i robi nam się w sumie 200 kcal. A to już trudno pominąć w codziennym bilansie.
Kokos – olej kokosowy, mleko kokosowe. Kokosa jemy pod każdą postacią i w sporej ilości. Sam owoc ma 354 kcal/100 g. Jednak już olej kokosowy ma 117 kcal w łyżce. Warto tez zajrzeć na etykietę mleka kokosowego – jego kaloryczność potrafi zaskoczyć.
Oliwa z oliwek – to niewątpliwie najzdrowszy z tłuszczy. Ale wciąż dostarcza 88 kcal w łyżce!
Jak jeść superfoods? I ile?
Jak zawsze w żywieniu najważniejsza jest równowaga. Jak widzisz nawet najzdrowsze produkty potrafią zawierać sporo kalorii i więcej wcale nie znaczy lepiej! Podstawą diety powinno być stosowanie różnorodnych produktów w niewielkich ilościach. By mieć pewność, że nie przesadzasz, przez 3 dni spisuj wszystko co zjadłaś, a wieczorem policz kalorie bazując na tabelach kalorycznych. To powinno dać Ci pogląd na to, jak kaloryczna w rzeczywistości jest Twoja dieta. Możesz też skorzystać z gotowych jadłospisów, które zaprezentują przykładowe ilości jedzenia, które powinny znaleźć się na Twoim talerzu.
Sprawdź: